Na skraju tęczy
Gdzie orły uczą się latać
wszystkie nasze marzenia, wydawały się tak oczywiste
W poranek
W światło świtu
Lecimy wyżej niż wcześniej
I kiedy widzę światło
Świecące z Twoich oczu
Nawet jaśniejsze niż wcześniej
Pędzimy na wietrze (ujeżdżamy wiatr)
by dotrzeć do złotego świtu
Wszystko to wcześniej robiliśmy
Stoję tutaj
Wołając cie znowu
Lecz serce moje przepełnione jest strachem
Jak wieczny płomień
Miłość nasza przetrwa
gdy płyniemy przez jezioro łez
Czasem sie zastanawiam
Jesteś tak blisko a jednak tak daleko
wygląda, że życie już nigdy nie będzie takie samo
Westchnięcie do poranka
By znaleźć światło dnia
Marzenie o szczęściu blaknie
Stoję tutaj
Wołając cie znowu
Lecz serce moje przepełnione jest strachem
Jak wieczny płomień
Miłość nasza przetrwa
gdy płyniemy przez jezioro łez
Stoję tutaj
Wołając cie znowu
Lecz serce moje przepełnione jest strachem
Jak wieczny płomień
Miłość nasza przetrwa
gdy płyniemy przez jezioro...
Stoję tutaj
Wołając cie znowu
Lecz serce moje przepełnione jest strachem
Wszystkie łzy które wypłakałem
Dla miłości swojego życia
gdy płynąłem przez jezioro łez
Jak wieczny płomień
Miłość nasza przetrwa
gdy płyniemy przez jezioro łez
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach